Na metodę Odżywianie-Mycie-Odżywianie przestawiłam się, gdy zauważyłam wysuszenie pasm po długotrwałym myciu silnymi detergentami i częstą koloryzacją.
Metoda OMO – co to takiego?
OMO to metoda mycia włosów chroniąca pasma włosów, a zwłaszcza ich końcówek przed silnymi środkami myjącymi zawartymi w szamponach.
Na zwilżone włosy nakładamy odżywkę na pasma na całej ich długości. Po kilku minutach,nie spłukując odżywki, nakładamy szampon tylko na skórę głowy i delikatnie wmasowujemy. Następnie spłukujemy całość ciepłą wodą i ponownie nakładamy odżywkę lub maskę, którą po kilku minutach spłukujemy ciepłą a następnie chłodną wodą. Dzięki temu pasma będą właściwie wypielęgnowane i łatwe w rozczesywaniu.
Czy metodę OMO można stosować przy każdym myciu?
Tak, chyba że po jej częstym stosowaniu włosy staną się zbyt obciążone. Wtedy można stosować OMO na zmianę ze zwykłym myciem: szampon + odżywka.
Dla kogo przeznaczona jest metoda OMO?
Metoda ta najlepiej sprawdza się przy włosach zniszczonych, suchych i wysokoporowatych. Ze skłonnością do puszenia się. Włosy niskoporowate, ze skłonnością do przetłuszczania się mogą wydawać się po myciu zbyt obciążone.
Jakie kosmetyki są najlepsze w metodzie OMO?
Na rynku dostępnych jest wiele kosmetyków, a dobranie ich to kwestia indywidualna i zależy od tego, co lubią nasze włosy. Moje charakteryzują się średnioporowatością z tendencją do przetłuszczania się u nasady i przesuszania końcówek, dlatego dobranie odpowiednich kosmetyków sprawiło mi sporo problemów. Najlepiej sprawdza się u mnie trio:
Pierwsze O – odżywka Pantene Pro-V Intensive Repair
M – szampon wzmacniający Hydra Bomb Fructis – Garnier
Drugie O – maska nadająca blask Goji Hair Food Fructis - Garnier
Gdy zaczynam odczuwać zbytnie obciążenie włosów, szampon Fructis zastępuję szamponem Timotei Detox i Świeżość z ogórkiem, który dodaje im lekkości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz